Niedawno rozpoczynaliśmy kalejdoskopowe zajęcia a teraz już podsumowanie? Jakoś tak za szybko…
Ostatnie zajęcia w tym roku szkolnym, ostatnie w takim składzie.
Mobilizujemy siły i do pracy!
Dziś działamy na dwa fronty, to znaczy autorzy poszczególnych artykułów „Kalejdoskopowej” gazety indywidualnie pracują z panem Maćkiem nad korektą, wnioskami, poprawkami. Profesjonalna dziennikarska robota.
Ta gazetka to nasz mały manifest prawa do wolności wypowiedzi, ale jak już wiemy z zajęć – wolna myśl nie znaczy chaotyczna i nieprzemyślana. Tak, więc cedzimy słowa, by ten, kto przeczyta gazetę zrozumiał, co chcieliśmy w niej przekazać. Praca, bardzo dużo pracy…
W tym czasie, gdy poszczególne osoby pocą się ze słowem pisanym, grupa dzieli się na dwie części. Wysłuchujemy historii o młodym chłopaku i jego dziewczynie. W wielkim skrócie chłopak robi imprezę i oboje z dziewczyną chcą, aby ta, mogła zostać u niego na całą noc. Samo życie prawda? Stają przed problemem przekonania rodziców do swojego pomysłu. I tu pojawia się nasze zadanie.
Podzieleni na osoby A B C, wcielamy się w poszczególne role, np. Ojca, Dziewczyny, Chłopaka, Matki, Obserwatora. Mamy używać argumentów, przekonywać do swoich racji a obserwator wychwytuje, co zadziałało, co zablokowało osiągnięcie celu. Zabawa wre!
Jest głośno, śmiesznie a skutecznych argumentów nie słychać wiele. Jak to trudno rozmawiać a jak trudno usłyszeć, co ktoś do nas mówi. Niby udawanie, niby zabawa a jak w życiu – brak porozumienia, brak szczerości i zaufania.
W drugiej odsłonie przybieramy role przypadkowo spotykających się rodziców chłopaka i dziewczyny oraz tradycyjnie obserwatora. Znów rozmowa przeradza się w odegranie schematów, tego, co gdzieś zasłyszane.
Dużo emocji. Obserwatorowi trudno w tym wszystkim ocenić skuteczność argumentów którejś ze stron. Jasne wydają się być tylko obawy, choć niewypowiedziane wprost blokują wzajemne relacje naszych postaci.
Wniosek? – Rozmowa to sztuka. Tworzy się nowe pole do pracy…
Przed nami ostatnie zadanie. Pantomimą poszczególne osoby pokazują grupie wybrane przez siebie prawo dziecka. Odgrywamy prawo do wypowiedzi, prawo do odpowiednich warunków życia, prawo do prywatności, prawo do nauki, prawo do ochrony przed przemocą. Twórczo, z inscenizacjami, zagadkowo.
Nie jest trudno zgadywać, w końcu ćwiczymy się w prawach dziecka od jakiegoś czasu .
Na zakończenie, gdy wszyscy zredagowali już swoje teksty do gazetki, siadamy w kręgu i każdy przywołuje najbliższe mu w danym momencie prawo dziecka. Najczęściej podawane jest prawo do prywatności, wypowiedzi, bycia z rodziną, odpowiednich warunków życia, ochrony przed przemocą, wykorzystywaniem seksualnym. Rzadko, kto wie tak dobrze jak my jak to jest, gdy te prawa są łamane.
I teraz pożegnanie – dostajemy oficjale życzenia i podziękowania od fundacji Mederi wraz z książkami, specjalnie dobranymi dla każdej osoby. Kasia przynosi cukierki. Jest miło i tak jakoś uroczyście jak to zawsze na koniec.
Do zobaczenia we wrześniu!